Mistrzostwa Polski - 30-31.05.2015

Dzień pierwszy to rywalizacja w trzech klasach: 85cc, MX2 i Masters. Weterani, „starzy wyjadacze” polskiego MX jak zwykle dostarczyli wszystkim ogromnych emocji. Panowie po czterdziestce zaprezentowali fantastyczną formę (powożenie blisko 60-konnego czterosuwa wymaga znakomitej kondycji) i godną pozazdroszczenia wolę walki. Tak na marginesie... tuż po starcie serce zawodnika zaczyna bić z prędkością 170 uderzeń na minutę, nic więc dziwnego, że ich jazda nie przypominała wyprawy na grzyby. Top w tej klasie to Jacek Lonka (CAMK Poltarex), który co prawda objechał swojego największego rywala Jacka Olszewskiego, ale już nie tak łatwo jak wcześniej bywało. Olszewski bowiem w drugim wyścigu przez długi czas prowadził. Gdyby nie złapany kapeć na jednym z ostatnich okrążeń, nie wiadomo jak wyglądałaby ostateczna klasyfikacja. Prawdziwy diament mamy także w klasie 85cc. Tu pokaz wirtuozerskiej jazdy (przewaga ponad 15 sekund nad następnym zawodnikiem) zaprezentował Wojtek Kucharczyk (Automobilklub Gorzowski). Wygrywając obydwa starty samotnie podążał do mety dwukrotnie. Ale za jego plecami (w bezpiecznej odległości) toczył się zażarty bój pomiędzy Dariuszem Rapaczem (MTR Osielec) a Arkiem Prykiem (KMCross Lublin), z której zwycięsko wyszedł Darek. Z kolei w klasie MX2 mieliśmy trzech pretendentów do miejsca na najwyższym podium: Luisa Carstensa (Motoklub Grabinek), Jakuba Barczewskiego (CAMK Poltarex) i Bartosza Sawczuka (CAMK Poltarex). Największą ilość punktów zebrał Carstens, ale do końca nie było wiadomo, komu ostatecznie przypadnie zwycięstwo. Minimalne różnice czasowe dostarczyły dodatkowych emocji kibicom. O rywalizacji wśród najmłodszych można napisać właściwie tylko kilka słów: maluchy podbiły serca wszystkich za wszystko. Najszybszym okazał się Damian Zdunek (CAMK Poltarex), ale bojowa postawa młodych wilczków zasługiwała na uznanie i pozwala z nadzieją patrzeć na przyszłość polskiego motocrossu. Mamy następców! A bardzo są już potrzebni, bo klasa MX2 Junior stawiła się w Olsztynie w mocno okrojonym składzie. Do rywalizacji przystąpiło tylko 11 zawodników, z których część startowała także w MX2. Tym razem w posiadanie największej ilości punktów wszedł Kuba Barczewski (CAMK Poltarex), na drugim miejscu znalazł się olsztynianin Cezary Lewko (fot. #222), a trzeci był Krystian Stencel (CAMK Poltarex). Gdy na maszynie pojawili się zawodnicy królewskiej klasy Open, emocje sięgnęły zenitu: najszybsi riderzy na najmocniejszych maszynach. No i wszyscy zadawali sobie pytanie, czy niepokonany Łukasz Lonka (CAMK Poltarex) odda w końcu palmę pierszeństwa. Nie oddał, choć o mały włos, a zwycięstwo w drugim wyścigu odniósłby Aradiusz Mańk (CAMK Poltarex), który przez jakiś czas prowadził. Jednak Lonka, bywalec europejskich torów, wie jak zwyciężać. I choć zanosiło się na sensację objechał jednak klubowego kolegę i wygrał. Emocjonujący bój stoczył także Karol Carlos Kędzierski z młodziutkim Damianem Kojsem. Co prawda tym razem doświadczenie wygrało z młodością, ale jak tak dalej pójdzie, Carlos musi mieć się na baczności. (fot. X-cross)

Informacja prasowa, źródło: www.pzm.pl