, mieli również za zadanie opisanie auta, czyli tego co jest prezentowane na karoserii. Sądząc iż jest to efekt interwencji biura posła "profesora, który zna nawet nieistniejące języki świata, a na pewno rosyjski" Jacek Adamas zwrócił uwagę na działanie, które bardziej niż jego happening powinno zwrócić uwagę organów porządku publicznego, mianowicie akt samowolnego zniszczenia tablicy "KW PZPR" przez osobę, której zdjęcie ujawnił Olsztyn Expres. TU WIĘCEJ NA TEMAT TEGO HAPPENINGU. Należało by sprawdzić, jakie intencje przyświecały osobie, która zerwała tablicę, czy interesowała ją treść tablicy, czy był to wybryk chuligański a może tylko kolekcjonerski. Jeżeli zaś to była osoba związana z biurem poselskim posła Iwińskiego, no to powinna raczej zawiadomić straż miejską, czy policję jeżeli uważała że happening obraża czyjeś uczucia. - Pozostaje mieć nadzieję iż policja odwiedziła nie tylko nas, ale i osobę ze zdjęcia - powiedział portalowi "Debata" artysta rzeźbiarz Jacek Adamas, zamieszkały w odludnej warmińskiej wiosce. Dodajmy od siebie, że gdy w takiej jednej wsi, Włodowa się ona nazywa, mieszkańcy wzywali policję do bandyty-wielokrotnego recydywisty, który terroryzował mieszkańców maczetą, a zwłaszcza kobiety, to policja miała gdzieś te wezwania i doszło w tej wsi do linczu. Teraz już wiemy, jakie inne, pilne zadania ma policja i do jakich spraw musi zużywać limitowane paliwo. Musi ścigać artystów, którzy chcieli przypomnieć, kim jest Tadeusz Iwiński i czym jest III RP. (ajs). Załączamy zdjęcia poszukiwanej przez policję furgonetki Jacka Adamasa. Nb. Jacek Adamas powinien się cieszyć, że nie zajęto mu pojazdu, jako dowodu popełnienia przestępstwa.
Komentarze
- Brak komentarzy
Skomentuj